Fotografowanie a bezpieczeństwo
Posted: 30 May 2013, 12:04
Od pewnego czasu na fotogalerii, na "swoim podwórku" obserwuję sytuacje, które coraz bardziej mnie przerażają, pojawia się coraz więcej zdjęć wykonanych w sposób niebezpieczny, a także kilkakrotnie słyszałem głosy kierowców, którzy spotkali się z sytuacją, że jadąc autobusem "ktoś im nagle wyskoczył na drogę z aparatem, zrobił zdjęcie i uciekł". To właśnie to zmotywowało mnie do poruszenia sprawy bezpieczeństwa podczas robienia zdjęć.
Jak wiadomo TWB coraz bardziej się rozwija, użytkownikami stają się osoby zarówno starsze, doświadczone na innych galeriach jak i osoby młode, coraz młodsze, bo jak wiadomo przy obecnym rozwoju Internetu i technologii oraz cenach sprzętu fotograficznego każdy może być "fotografem". Ludzie są różni a im jest ich więcej tym trudniej każdego poznać, zobaczyć jaki jest i co w nim siedzi a tym bardziej trudno przemówić każdemu do rozsądku, a jak wiadomo nie każdy urodził się alfą i omegą, żeby wszystko wiedzieć - któż z nas nie zaczynał od zdjęć tuż przy krawężniku z lampą błyskową? Względy bezpieczeństwa dla młodych podjaranych miłośników nie istniały, nikt nad tym się nie zastanawiał, ale w związku z tym, że społeczeństwo zaczyna się rozwijać coraz szybciej powinno poruszyć się pewne kwestie i mówić o tym publicznie, bo z tego co zdążyłem zauważyć bezpieczeństwo podczas zdjęci to na TWB temat tabu...
Drodzy Państwo, zdjęcia zdjęciami, każdy chce je robić lepiej lub gorzej ale wszystko trzeba robić z głową. Po co wam super zdjęcie z wysokiego piętra stojącej ruiny, jak nie zdążycie go opublikować? Zdjęcie z wiaduktu kolejowego? Super pomysł, kadr ekstra, niecodzienne, ale dlaczego wcześniej się stamtąd zdjęcie nie pojawiło? Bo 8 miłośników z tego miasta nie potrafiło go wymyślić? Niee - bo oni myśleli, wiedzieli, że po tym wiadukcie pociąg jeździ bardzo szybko i stojąc plecami do niego i robiąc zdjęcia skupiając się na wizjerze aparatu mogą nie zauważyć, że nadjeżdża a co gorsza uciec... Wąska droga między dwoma miejscowościami, po jednej rów, po drugiej rów, krzaki. Kierowca prowadzi przeguba wyładowanego ludźmi ponad normę z przepisową poza terenem zabudowanym prędkością, nagle na jego drogę wybiega osobnik, czasu na reakcję mało a gość staje na środku, aparat, foto i znika za krzakami, pozostaje stres, na szczęście tylko stres, bo przy złej i nagłej reakcji czy innych warunkach atmosferycznych, mogło się skończyć położeniem przegubowca do rowu i wieloma osobami, co najmniej rannymi. Na zapamiętanie osoby było za mało czasu ale każdy kolejny z aparatem to już wróg tego kierowcy.
Możecie uznać, że powyższe sytuacje to to scenariusze bajeczek, W11, Trudnych spraw czy czegoś jeszcze innego, ale nic bardziej mylnego, takie wydarzenia mają miejsce codziennie, w różnych częściach świata. Co ciekawe na kwestię bezpieczeństwa bardziej kładą nacisk miłośnicy kolei, już dawno byłem zdziwiony, jak widziałem przy torach gości z aparatami w kamizelkach, gdy czytałem komentarze pod zdjęciami typu: "Za zdjęcie minus bo stałeś na torze tyłem do kierunku jazdy", "Czy ty uważasz, że stojąc na mokrym prześle wiaduktu i robiąc zdjęcie robisz dobrze? Zdjęcie dobre ale minus za zachowanie". Jakież wojny wybuchały gdy pojawił się temat tak zwanych "łowców RP1". Zaś jeśli chodzi o naszą galerię to po negatywnym komentarzu - tylko komentarzu - od razu pojawiają się głosy krytyki, że to życie fotografującego i może robić co chce - tylko, że nikt nie patrzy na to globalnie - maszynista, który potraci takiego osobnika może być już do tego przyzwyczajony czy nie, ale to zapada mu w pamięci, niszczy psychikę, policjant przyjeżdżający na miejsce zdarzenia, lekarz - powiecie, że to ich praca, sami sobie ją wybrali, ale jednak to też ludzie i różnie reagują na każdy przypadek z osobna - wreszcie koledzy, najbliższa rodzina - to ona najbardziej będzie przezywać "jego życie i może robić sobie z nim co chce". Myślę, że trzeba jednak rozważać problemy nieco bardziej globalnie niż patrzeć tylko na siebie bo to ja jestem super, decyduje o sobie i tylko mnie interesują moje losy.
Drogie koleżanki i koledzy pamiętajcie, że hobby ma nasz łączyć w tym co robimy, sprawiać nam przyjemność, działać pozytywnie a nie być gwoździem do trumny, trumny w której spoczniemy za wcześnie, zdecydowanie za wcześnie. O tym się głośno nie mówi, media rzadko podają tego typu informacje ale wcale nie tak mało naszych "kolegów po fachu" jest po tamtej stronie, nierzadko na własne życzenie. Pomyślcie więc robiąc każde zdjęcie czy na pewno jestem bezpieczny a jeśli ryzykuję to czy ten kadr jest tego wart.
Słowem zakończenia chciałbym podziękować wszystkim, którym chciało się przeczytać cały mój wywód, szczególnie dziękuję tym którzy przeczytali go ze zrozumieniem a najbardziej tym, którzy przemyślą i zaczną myśleć przy robienie zdjęć - pamiętajcie wasze bezpieczeństwo to mniej stresu i problemów dla innych. Wypociny te nie miały na celu nikogo obrazić ani komuś dokopać, bo hobby jest po to by nas łączyć a nie dzielić, jedynie chciałem poruszyć nieco wyobraźnię, szczególnie młodych ludzi. Dziękuje za uwagę i zapraszam do merytorycznej dyskusji.
Jak wiadomo TWB coraz bardziej się rozwija, użytkownikami stają się osoby zarówno starsze, doświadczone na innych galeriach jak i osoby młode, coraz młodsze, bo jak wiadomo przy obecnym rozwoju Internetu i technologii oraz cenach sprzętu fotograficznego każdy może być "fotografem". Ludzie są różni a im jest ich więcej tym trudniej każdego poznać, zobaczyć jaki jest i co w nim siedzi a tym bardziej trudno przemówić każdemu do rozsądku, a jak wiadomo nie każdy urodził się alfą i omegą, żeby wszystko wiedzieć - któż z nas nie zaczynał od zdjęć tuż przy krawężniku z lampą błyskową? Względy bezpieczeństwa dla młodych podjaranych miłośników nie istniały, nikt nad tym się nie zastanawiał, ale w związku z tym, że społeczeństwo zaczyna się rozwijać coraz szybciej powinno poruszyć się pewne kwestie i mówić o tym publicznie, bo z tego co zdążyłem zauważyć bezpieczeństwo podczas zdjęci to na TWB temat tabu...
Drodzy Państwo, zdjęcia zdjęciami, każdy chce je robić lepiej lub gorzej ale wszystko trzeba robić z głową. Po co wam super zdjęcie z wysokiego piętra stojącej ruiny, jak nie zdążycie go opublikować? Zdjęcie z wiaduktu kolejowego? Super pomysł, kadr ekstra, niecodzienne, ale dlaczego wcześniej się stamtąd zdjęcie nie pojawiło? Bo 8 miłośników z tego miasta nie potrafiło go wymyślić? Niee - bo oni myśleli, wiedzieli, że po tym wiadukcie pociąg jeździ bardzo szybko i stojąc plecami do niego i robiąc zdjęcia skupiając się na wizjerze aparatu mogą nie zauważyć, że nadjeżdża a co gorsza uciec... Wąska droga między dwoma miejscowościami, po jednej rów, po drugiej rów, krzaki. Kierowca prowadzi przeguba wyładowanego ludźmi ponad normę z przepisową poza terenem zabudowanym prędkością, nagle na jego drogę wybiega osobnik, czasu na reakcję mało a gość staje na środku, aparat, foto i znika za krzakami, pozostaje stres, na szczęście tylko stres, bo przy złej i nagłej reakcji czy innych warunkach atmosferycznych, mogło się skończyć położeniem przegubowca do rowu i wieloma osobami, co najmniej rannymi. Na zapamiętanie osoby było za mało czasu ale każdy kolejny z aparatem to już wróg tego kierowcy.
Możecie uznać, że powyższe sytuacje to to scenariusze bajeczek, W11, Trudnych spraw czy czegoś jeszcze innego, ale nic bardziej mylnego, takie wydarzenia mają miejsce codziennie, w różnych częściach świata. Co ciekawe na kwestię bezpieczeństwa bardziej kładą nacisk miłośnicy kolei, już dawno byłem zdziwiony, jak widziałem przy torach gości z aparatami w kamizelkach, gdy czytałem komentarze pod zdjęciami typu: "Za zdjęcie minus bo stałeś na torze tyłem do kierunku jazdy", "Czy ty uważasz, że stojąc na mokrym prześle wiaduktu i robiąc zdjęcie robisz dobrze? Zdjęcie dobre ale minus za zachowanie". Jakież wojny wybuchały gdy pojawił się temat tak zwanych "łowców RP1". Zaś jeśli chodzi o naszą galerię to po negatywnym komentarzu - tylko komentarzu - od razu pojawiają się głosy krytyki, że to życie fotografującego i może robić co chce - tylko, że nikt nie patrzy na to globalnie - maszynista, który potraci takiego osobnika może być już do tego przyzwyczajony czy nie, ale to zapada mu w pamięci, niszczy psychikę, policjant przyjeżdżający na miejsce zdarzenia, lekarz - powiecie, że to ich praca, sami sobie ją wybrali, ale jednak to też ludzie i różnie reagują na każdy przypadek z osobna - wreszcie koledzy, najbliższa rodzina - to ona najbardziej będzie przezywać "jego życie i może robić sobie z nim co chce". Myślę, że trzeba jednak rozważać problemy nieco bardziej globalnie niż patrzeć tylko na siebie bo to ja jestem super, decyduje o sobie i tylko mnie interesują moje losy.
Drogie koleżanki i koledzy pamiętajcie, że hobby ma nasz łączyć w tym co robimy, sprawiać nam przyjemność, działać pozytywnie a nie być gwoździem do trumny, trumny w której spoczniemy za wcześnie, zdecydowanie za wcześnie. O tym się głośno nie mówi, media rzadko podają tego typu informacje ale wcale nie tak mało naszych "kolegów po fachu" jest po tamtej stronie, nierzadko na własne życzenie. Pomyślcie więc robiąc każde zdjęcie czy na pewno jestem bezpieczny a jeśli ryzykuję to czy ten kadr jest tego wart.
Słowem zakończenia chciałbym podziękować wszystkim, którym chciało się przeczytać cały mój wywód, szczególnie dziękuję tym którzy przeczytali go ze zrozumieniem a najbardziej tym, którzy przemyślą i zaczną myśleć przy robienie zdjęć - pamiętajcie wasze bezpieczeństwo to mniej stresu i problemów dla innych. Wypociny te nie miały na celu nikogo obrazić ani komuś dokopać, bo hobby jest po to by nas łączyć a nie dzielić, jedynie chciałem poruszyć nieco wyobraźnię, szczególnie młodych ludzi. Dziękuje za uwagę i zapraszam do merytorycznej dyskusji.