Page 2 of 3

Re: do zablokowania...

Posted: 31 Jan 2012, 22:33
by empi
Marcin Ciszewski wrote:A ja mam małe pytanie czy chociaż jedna dyskusja na forum TWB może odbyć się bez wycieczek osobistych? Wymagamy od "zwykłych" userów kulturalnego podejścia a co jakiś czas "literkowcy" wzajemnie obrzucają się błotem. Wiem że sam święty nie jestem - przykład moje próby uciszenia trolli, ale może niech każdy zrobi rachunek sumienia ;) Pozdrawiam.
Robert jest z Włocławka, ja jestem z Radomia, obaj jesteśmy artystami - nie rozumiem w czym rzecz.

A! Zapomniałem o moich znacznikach: <zart></zart>

Re: do zablokowania...

Posted: 31 Jan 2012, 22:49
by JacekM1
Wężykiem, wężykiem... ;)

Re: do zablokowania...

Posted: 31 Jan 2012, 23:48
by Marcin Ciszewski
Akurat nie Ciebie Empi miałem na myśli ;) To tylko ogólne luźne wnioski po lekturze kilku wątków w ostatnich dniach...

Re: do zablokowania...

Posted: 10 Feb 2012, 19:56
by jwojtynski
empi wrote:Powiedzieli też, że nie stać ich na kupno aparatu fotograficznego z prawdziwego zdarzenia
Też swego czasu fotografowałem dziadostwem, ja rozumiem że kiepski aparat nie zawsze złapie dobrze ostrość. Ale co innego problem ze złapaniem ostrości, a co innego skopana kompozycja, np. tu: http://www.phototrans.eu/14,535078,0,Me ... 57_KP.html bardzo ciekawe studium płotu oraz pokrywy śnieżnej.

Re: do zablokowania...

Posted: 11 Feb 2012, 12:48
by empi
Widzę, że argument "jest dużo gorszych na TWB" jest uniwersalnikiem kulturowym :D

Re: do zablokowania...

Posted: 11 Feb 2012, 13:02
by vecto_529
empi wrote:Widzę, że argument "jest dużo gorszych na TWB" jest uniwersalnikiem kulturowym :D
Więc czas chyba na jakąś reakcję cenzora, skoro brnie w zaparte... :/ Bo co innego niemoc sprzętowa, a co innego niechęć i samosatysfakcja. :roll:

Re: do zablokowania...

Posted: 11 Feb 2012, 14:27
by empi
Czekam na jakieś oficjalniejsze wytyczne.

Re: do zablokowania...

Posted: 11 Feb 2012, 17:53
by koziutek
jwojtynski wrote:Też swego czasu fotografowałem dziadostwem,
i też waliłeś knoty, wystarczy przejrzeć Twoje fotki sprzed paru lat. Nie mówie tu wcale, że i ja nie waliłem, ok, wszyscy knociliśmy ale aktywne uczestnictwo w życiu galerii pozwoliło nam zwracać uwagę na błędy i poprawiać warsztat. No ale jak mają uczestniczyć ludzie z Bułgarii, jeśli 99% dyskusji toczy się po polsku? Skąd taki alin ma wiedzieć co ma poprawić, skoro nikt mu przez 10 dni nic nie napisał pod tym zdjęciem? Umieściłeś pod jego zdjęciami choć jeden komentarz? Nie, przybiegłeś tu ze skargą i żądaniem blokady. Tyle, że on ma już 66 bloków (jeden z lepszych wyników), i jak widać nie jest to skuteczna metoda...
empi wrote:Czekam na jakieś oficjalniejsze wytyczne.
Wytyczne są takie:
I am strongly against any regulations. In my opinion they almost never help and often disturb. It is impossible to predict and write down everything into rules ;)

Adminowi od zawsze zależało na międzynarodowej różnorodności, nawet i kosztem jakości. Wystarczy choćby zobaczyć ocenę kandydatur. Panuje w tej kwestii ogólne zrozumienie wśród blokerów i większości pozostałych użytkowników. Gdyby było inaczej, to sądze, że admin już dawno by podjął stosowne kroki. Jednocześnie nie jest prawdą powszechne przekonanie, że autorom z zagranicy to wszystko wolno. Większość zagraniczniaków ma co najmniej po jednym bloku, a są i wśród nich blokerzy (np. Balkanton, Chester_HUN) którzy mają bardziej zaostrzone kryteria niż my.

I jeszcze jedno: od czasu do czasu na forum kandydackim pojawiają się narzekania na nowych użytkowników, którzy po otrzymaniu konta zamiast wrzucać zdjęcia zajmują się głównie komentowaniem innych kandydatur, często robiąc to w sposób, nazwijmy to, kontrowersyjny.

Jak dla mnie tu mamy do czynienia z analogiczną sytuacją. Najbardziej garną się do krytycznej oceny osoby, których fotograficzny wkład w rozwijanie galerii jest, co tu dużo mówić, niewielki. Panowie - może zamiast stukać w klawisze, lepiej pójść na miasto, uwiecznić piękną zimę, i dać praktyczny przykład kolegom z zagranicy jak robić dobre zdjęcia? A jeśli już zwracacie im uwagę, to czyńcie to w sposób zrozumiały, klarowny i - przede wszystkim - uprzejmy i dyplomatyczny.

Re: do zablokowania...

Posted: 11 Feb 2012, 20:03
by egon
koziutek wrote:Najbardziej garną się do krytycznej oceny osoby, których fotograficzny wkład w rozwijanie galerii jest, co tu dużo mówić, niewielki. Panowie - może zamiast stukać w klawisze, lepiej pójść na miasto, uwiecznić piękną zimę, i dać praktyczny przykład kolegom z zagranicy jak robić dobre zdjęcia? A jeśli już zwracacie im uwagę, to czyńcie to w sposób zrozumiały, klarowny i - przede wszystkim - uprzejmy i dyplomatyczny.
Dodałbym jeszcze dwie uwagi, tak dla "nowych" jak i "starych": Panie i Panowie, powstrzymajcie się w komentarzach od złośliwości, a raczej wskazujcie popełnione błędy i radźcie, jak je w przyszłości naprawić. Natomiast jeśli macie do autorów lub komentatorów jakieś sprawy osobiste, załatwiajcie je za pomocą wiadomości prywatnych albo maili, a nie zanudzajcie nimi nie zainteresowanych użytkowników na forum.

Re: do zablokowania...

Posted: 12 Feb 2012, 18:34
by empi
koziutek wrote: I am strongly against any regulations. In my opinion they almost never help and often disturb. It is impossible to predict and write down everything into rules ;)
Almost never help? How can you imagine gallery and database with hundreds of users and without any regulations? If we had much more developed regulations in the beginning, we would avoid a lot of problems.
Of course it's impossible to predict everything into rules, but there is a lot of main things, frequently needed.

The main question, here, when we are as far as we are!, is: do we really want to create something together, the one official version, or do we want to play with the mess.

Serio. To podstawowe pytanie, które mnie się nasuwa. Skoro jakakolwiek próba wprowadzania zmian na TWB wiąże się z jakimiś narzekaniami, stękaniami, protestami... To może zbyt poważnie to traktujemy? Może olejmy tę bazę danych, niech każdy dodaje wszystko co chce i jak chce.

Ja cały czas dążyłem swoimi działaniami do stworzenia i utrzymania jakiegoś określonego, zwartego tworu, z którego można wyciągnąć wiele informacji. Może to jest błąd w samych założeniach. Może to właśnie MA BYĆ taki radosny bałagan, skoro to jest nasze hobby?