empi wrote:
Co Ty za bzdety wypisujesz? Próbujesz wymyślać niby-dowcipne analogie,
Nie, to nie ma być dowcipne tylko równie tragiczne i bezsensowne jak to co sam wypisujesz.
empi wrote: które pokazują, że nie kumasz o co biega.
Rozdrabniając się na mniejszą i liczniejszą jednostkę mamy znacznie większą szansę na trafianie większej ilości wyjątków. Wypisałem dokładnie z czego to wynika i to kwestia logiki. Nie zmieni tego przytaczanie przykładów kłopotliwych i niejasnych powiatów, bo tak jak napisałem (a może tego nie zrozumiałeś) - gmin jest znacznie więcej, więc i trudnych przypadków jest znacznie więcej. Do tego znacznie częściej zmieniają się granice gmin niż powiatów, tak jak powiatów częściej niż województw, a województw częściej niż granice państw.
Nie, to Ty nie rozumiesz o co biega. Problem byłby ten sam, więc to na jakim jest to szczeblu nie ma najmniejszego znaczenia. Jeżeli nie potrafisz znaleźć rozwiązania na poziomie gminy, to nie znajdziesz go też na poziomie powiatu. I będzie ten sam burdel. Bo co z tego, że gmin jest więcej? No chyba właśnie sam nie rozumiesz problemu. Jeżeli problem dotyczy powiatu, to dotyczy sporej grupy zdjęć. Gmin może być więcej, a jeżeli problem nie dotyczy żadnej istotnej, to w każdej może być tylko po kilka zdjęć.
A jak znajdziesz rozwiązanie, to możesz je zaaplikować wszędzie.
empi wrote:Jeżeli tak jak Paweł pisze, umielibyśmy działać zdroworozsądkowo, to byłoby ok, a teraz zmiana zasad na gminy powoduje cudaczenie i kolejne dyskusje. I na cudaczenie jest tu znacznie większa szansa (o czym pisałem, a nie zrozumiałeś) niż w przypadku mniej drobiazgowego podziału.
Mhm, tak. Działanie "zdroworozsądkowe". Już to widzę. Czyli jak mniemam stosować taki podział który jest wygodniejszy/lepszy w danej sytuacji. Tylko, że ocena takiego czegoś jest subiektywna i właśnie przez to byłby pierdolnik, bo raz zdjęcie lądowałoby pod wioskę, to pod gminę, to pod powiat. Zajebiste jest to zdroworozsądkowe podejście.
Nic nie wymagałoby tak dużej kontroli jak patrzenie czy każdy myśli zdroworozsądkowo co oznacza, że wcale nie ma myśleć zdroworozsądkowo, a wedle jakiegoś klucza.
Wasza wizja jest co najmniej utopijna.
empi wrote:O to mi chodzi - im bardziej szczegółowo podchodzimy do zagadnienia, tym więcej będzie wątpliwości, gadania, deliberowania i analizowania czegoś, co tak naprawdę do niczego nie jest nam potrzebne.
Zagadnienie podziału terytorialnego akurat było potrzebne. Piętrzące się problemy z galerią wynikają imho bardziej z tego, że sama jej struktura potrzebuje większych zmian.
empi wrote:Przykładowo z przynależnością terenu do powiatu rzadko kiedy miał ktoś trudność, żeby jednak odpowiednio określić miejsce zrobienia zdjęcia teraz, trzeba siegnąć do wikipedii. Zakład, że nie wszyscy będą to robili?
A zakład o to, że bez względu na zasady niektórzy jak mają coś w dupie, to mają to w dupie? Niektórzy podpinają zdjęcia nie pod siedzibę powiatu, a pod najbliższe większe miasto. Bez patrzenia na jakiekolwiek podziały. Bo bliżej.
empi wrote:Zmieniają się zasady, a ja coraz więcej czasu muszę poświęcać na dodanie zdjęć.
Kompletny nonsens. Ja jestem tu pięć lat i jakoś nie widzę żeby dodanie zdjęcia było bardziej skomplikowane niż kiedyś. Najwięcej czasu zajmuje ustawienie mapki której działanie jest po prostu złe (konieczność szukania miasta z listy), ale jest to generalnie rzecz pożyteczna.
Skoro tak mówisz o komplikowaniu sobie życia, to czemu nie negujesz tagów? Ciągle ktoś wymyśla od cholery nowych i nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. I bynajmniej nie mówię tu już nawet o ich złym wpisywaniu.
empi wrote:Jeżeli nie postawimy nieprzekraczalnej granicy, to za rok-dwa przyjdzie ktoś, kto znowu coś wymyśli i przeforsuje i tak dalej.
Kolejna utopia.
A czy obowiązujące w Polsce prawo jest ciągle niezmienne od dziesięcioleci? No właściwie to w niektórych kwestiach tak i tu leży problem, że się ono nie zmienia. Więc nie pisz takich bzdetów o stawianiu nieprzekraczalnych granic. Tak jak świat ewoluuje i prawo musi się zmieniać tak samo tyczy się to galerii. Sami ją poszerzamy i zawsze będzie tak, że coś będzie wymagało zmiany podejścia. Taką rzeczą były powiaty. Z czego ja nie raz słyszałem ten system funkcjonował, bo kiedyś było mało zdjęć, więc nie trzeba było się rozdrabniać. Od dłuższego czasu tworzyła się właśnie taka sytuacja gdzie ten system był niewystarczający. I ja sobie właśnie nie wyobrażam gdyby to miało dalej egzystować, bo widzę to po własnym podwórku.
empi wrote:wprowadzenie atrybutów przewoźników, podzielenie na perspektywy to kolejne rozdrabnianie, przez które coraz trudniej korzystać z bazy danych.
Tyle, że akurat te zmiany nie wyszły od użytkowników.