Dobrze, że ktoś wreszcie wyraził zainteresowanie tym tematem.
Na błędy w podziale administracyjnym Wlk. Brytanii już parę razy zwracałem uwagę.
Co do meritum to miałbym parę uwag.
W kwestii aglomeracji typu - wspomniane wcześniej - Londyn, Bruksela czy też Paryż, proponowałbym nie wprowadzać za wszelką cenę miliona granic wewnątrz czegoś co de facto jest jednym organizmem miejskim. Jak Jarosz wcześniej wspomniał, są to granice czysto administracyjne, dodatkowo wytyczone nierzadko środkiem ulic. Jedyną ich funkcją, jest tak na prawdę rozdzielenie tego, jaki organ administracji lokalnej, ma na danym obszarze zajmować się porządkowaniem różnych "drobnych" spraw - typu zieleń miejska, wywóz śmieci, etc.
Paradoksalnie gdybyśmy chcieli podzielić np. Londyn wg obowiązującego oficjalnie schematu - czyli na 33 Gminy (z których dwie oficjalnie używają tytułu "City" - City of London i City of Westminster), to za stolicę Wielkiej Brytanii musielibyśmy uznać Westminster, gdyż zarówno 10 Downing Street, jak i Parlament, Pałac Buckingham, oraz Sąd Najwyższy (czyli najwyższe organy władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej) - znajdują się na terenie właśnie tej gminy.
Gdyby np. Warszawa, zgodnie z niektórymi projektami uzyskała status odrębnego województwa i została wyłączona administracyjnie z woj. mazowieckiego - myślę, że nikt by nie proponował wprowadzania tu dodatkowego podziału miasta na Targówek, Białołękę, Włochy, Bielany... itd., i podpinania zdjęć pod te jednostki, notabene podział ten w przypadku Warszawy jest nawet wyraźniejszy niż w Londynie, bo uwidacznia się choćby w tablicach rejestracyjnych.
Wiele razy proponowałem wywalenie z listy "miast" znajdujących się w aglomeracji Greater London, wpisanego tam przez Davida - Croydon. Dzielnica ta została włączona do Londynu jeszcze w latach 60. Niestety system kodów pocztowych w UK został stworzony przed tą datą, więc w adresowaniu listów ludzie nadal używają oznaczenia "Croydon, Surrey" i kodu pocztowego CR_. Dodatkowym utrudnieniem jest w przypadku Wlk. Brytanii nakładający się na oficjalny podział administracyjny, mocno utrwalony w świadomości ludzi podział zwyczajowy (ale rozwinięcie tego wątku to już materiał na jakąś małą pracę naukową).
Proponowałbym zatem ostateczne posprzątanie londyńskiego bałaganu i przeniesienie zdjęć podpiętych pod Croydon tam, gdzie ich miejsce.
Swoją drogą, gdyby przyjąć wprowadzony przez Davida podział - wydzielający Croydon ze stolicy Wlk Brytanii (dlaczego miałaby być to tylko ta 1 gmina - też nie wiem), to i tak baza danych jest błędna, bo Croydon powinien znaleźć się, tam gdzie reszta hrabstwa Surrey - czyli w regionie South East England.
Jako ciekawostkę, potwierdzającą zawiły podział UK, dodam - że TYTULARNĄ stolicą Surrey jest Kingston upon Thames - będąca... dzielnicą Londynu.
Jeśli idzie o podział całego Zjednoczonego Królestwa na regiony - to chcę zwrócić uwagę, że w podziale statystycznym, 10 regionów Anglii ma taki sam status jak Szkocja, Walia czy Irlandia Pn. (wszystkie zaliczane są do kategorii NUTS-1). Zatem obecny podział UK na regiony odpowiada moim zdaniem stanowi faktycznemu (dodaną błędnie jako osobny region Wyspę Wight usunąłem już jakiś czas temu).
Osobną kwestią są terytoria zależne Wlk. Brytanii - jak Jarosz już napisał, nie są to przecież niepodległe państwa, więc ich miejsce jest przy UK. Pytanie tylko, czy powinny pojawiać się na liście na równi z pozostałymi regionami?
Jako, że nie są to terytoria duże, możnaby pomyśleć nad wrzuceniem ich wszystkich do jednego worka, lub też oddzieleniem od regionów "metropolii".
Całość zyskałaby też na czytelności i przejrzystości, gdyby zrezygnować z alfabetycznego układu (przez co Szkocji należy szukać pomiędzy North East Engl. i South East Engl.)
Przykładowy podział Wlk. Brytanii mógłby zatem wyglądać tak:
- ...
- ... > 10 regionów Anglii
(...)
- ...
- ...
- Irlandia Pn.
- Szkocja
- Walia
_______
(teryt. zależne)
- ...
- ...
-etc.