W dalszym ciągu nie mogę pojąć jak objawia się ta "niedojrzałość"? Fakt, można być rozgoryczonym, że TWB zostalo zasypane zdjęciami, limity pozapychane, ale jak dla mnie ta cała "afera" to dopiero objaw niedojrzałości. Ktoś wrzucił tyle zdjęć na ile miał ochotę, wtedy kiedy miał czas i możliwośc. Nalezy się z tym liczyć.
Jak ustalicie sobie powiedzmy, że pierwsze zdjęcie może pojawić się 24h po oficjalnym zakończeniu imprezy, a powiedzmy, ze była to nocka, więc skonczyła się o 4:30. To i tak znajdzie się ktoś, kto specjalnie całą noc nieprześpi albo wstanie wcześnie rano i wrzuci o 4:30 zdjęcia i zapcha sobie limit, zresztą imho ma do tego prawo. Jeżeli zdjęcia się kwalifikują na TWB, nie łamią regulaminu i sa DOBRE, to ... CZEMU NIE?
Po prostu wychodzicie z założenia, że kazdy musi wrzucić zdjęcie. Ja na przykład w zeszlym roku (?) w Jeleniej Górze byłem, zrobiłem masę zdjęć, a nie wrzuciłem w sumie ani jednego (chyba, przypominam sobie tylko zdjęcia z zadymy z ludźmi ze Zgorzelca). Inni nawrzucali zdjęć jak potruci, a mnie to osobiście zwisało.
To tak jakby miec do kogoś pretensje, że wykupił ze sklepu caly zapas zabawek do piaskownicy, a Ty chciałeś sobie przecież kupić JEDNĄ.
Poza tym zawsze myslałem, że imprezy TWB to głównie - chlanie, integracja środowiska i ogólnie - sposób na poszerzanie zainteresowań i rozerwanie się, a nie walka kto wrzuci pierwszy i więcej zdjęć (i czy w ogóle wrzuci...
Zresztą ogólnie zdjęcia z imprez w większości warte są niewiele, bo pojazd zwykle jest ustawiony wręcz do zdjęcia a autorowi pozostaje tylko nakierować lufę na pojazd, włączyć AUTO i nacisnąć spust migawki. To zupełnie inna klasa (zdecydowanie niższa) niż codzienne zmierzanie sie z ruchem drogowym, ludźmi, znakami drogowymi, latarniami, słoncem, cieniem, deszczem i wieloma innymi czynnikami jakie utrudniają zrobienie dobrego zdjęcia, więc osobiście uwazam, że autor, który nie wrzucił zdjęcia z takiej imprezy powinien się wręcz cieszyć, że inni mu to uniemożliwili.
Inna sprawa, że zdjęcia z imprez prawie w ogóle (z tego co wiem) nie są blokowane (trzeba być geniuszem, żeby zrobić takiego szpadla, żeby go zablokowali).
Tak nawiasem mówiąc - nie wiem czemu, ale patrząc po tym co kto napisał, jakoś nie specjalnie się zdziwiłem.
EDIT:
No niestety nic nie poradzi się na to. Dla mnie problem też jest raczej bardziej komiczny, niż poważny, bo jazda na imprezę, sama impreza i ludzie na niej to zazwyczaj sens całego wyjazdu. Zdjęcia są raczej dodatkiem do tego wszystkiego i dlatego bardziej bawią mnie ci ludzie, którzy robienie i szybkie wrzucenie zdjęć stawiają na pierwszym miejscu, a nieraz nie odezwą się do nikogo przez całą imprezę.
Polać mu!

Nie wiem czemu, ale opisane przez Ciebie zjawisko stosunkowo dobrze zgadza się z moimi pewnymi obserwacjami

.