Forum Phototrans.eu

No właśnie, też rozważam ewentualny przyjazd, ale póki nie ma godzin rozpoczęcia/zakończenia ciężko stwierdzić, czy będzie jakiś dojazd (autem mi się nie chce) więc się nie wpisywałem.

Start: godzina 10:00 - Końskie: dworzec PKS.
Koniec: ~godzina 17:30 - dw. PKS

Kogoś z Kielc prosiłbym o drobną pomoc- te rozkłady busiarskie są aktualne i jak się mają do rzeczywistości?-
http://www.wici.info/modules.php?name=M-Bus

Busy z Kielc do Końskich jeżdżą bardzo często, co ok. 15-20min więc nie masz się co martwić.

Większym zmartwieniem jest to, że nasz imprezowy wóz się rozpadł i czeka go kasacja... Dzwoniłem do PKS-u i jedyny wóz, jaki mają nam do zaoferowania to #KIK 749G
http://www.phototrans.eu/14,387665,0,Je ... _749G.html

Ma on jednak nieoryginalne wnętrze i drugie drzwi.
Czy wszyscy zdeklarowani są nadal chętni na imprezę tym wozem?
Proszę o w miarę szybkie odpowiedzi na forum bądź gg...

Mówi się trudno, ja mogę przystać na zmianę wozu.
Ale osobiście bardziej widziałbym ten pojazd:

lub ten:


A PR110M definitywnie już nie jeździ?

@ Zielony: co do busów w Kielcach polecam następującą stronę: http://www.busy-kielce.pl/. Jest tu większość kierunków. Jeśli chcesz jechać PKS-em to w tej relacji tylko pospieszne.

1 wóz jest kasowany.

Na drugi wóz potrzebowalibyśmy około 150zł na ściągnięcie go z noclegu na wsi. Reszta L11 niestety jest kasowana.

Obydwie PR110M stoją na bazie rozszabrowane.

No to lipa do kwadratu. Musi zostać
inaczej przy takiej ilości chętnych cena jednostkowa będzie zbyt duża.

Sądzę, że warto przyjechać. Przeróbki nadwozia da się przeżyć, a okolice Końskich są naprawdę ładne.

Zmiana wozu nie robi problemu Byle zaś nie dopłacać bo wtedy to by dość mocno szarpnęło po kieszeni

Jeśli przyjedzie zadeklarowana ilość osób to cena będzie w granicach 30-35zł, bo jednak osób nie jest za dużo a trasa dość długa.

dawbialo1 wrote:Jeśli przyjedzie zadeklarowana ilość osób to cena będzie w granicach 30-35zł, bo jednak osób nie jest za dużo a trasa dość długa.

To od razu po koleżeńsku doradzam uciąć trochę kilometrów. Znając życie zawsze należy się się spodziewać minimum 20% ubytku z deklarowanej wcześniej frekwencji.