Autopromocja?piotr_kosz wrote:Proponowani kandydaci na nowych blokerów:
{ciach]
9. piotr_kosz
[/ciach]
No ale mimo to popieram

Autopromocja?piotr_kosz wrote:Proponowani kandydaci na nowych blokerów:
{ciach]
9. piotr_kosz
[/ciach]
Na swoim przykładzie pragnę powiedzieć, że się z tym nie zgadzam.Marek Landowski wrote:Proponowałbym spojrzeć też na miejsce zamieszkania autorów. Z reguły przegląda się dokładniej zdjęcia ze swojej okolicy.
Szczerze Ci powiem, że to niebezpieczny pogląd.TMSA wrote:Jestem także zdania, że cenzorzy powinni pojawić się tam, gdzie ich jeszcze nie było i będą pilnować przede wszystkim porządku 'na własnym podwórku'. Chodzi o to, żeby nie wybierać n-tego z tego samego miasta.
To jest podstawa definicji cenzora. Jak wiemy, mamy w swoim gronie jedynego, "wydalonego" Jacka Pudło. Reszta - chyba trzyma jakieś zasady i kieruje się ogólnym "dobrem" fotogalerii.Marek L. wrote:Mam nadzieję, że Ci którzy dostaną blokera nie będą wykorzystywać go w osobistych konfliktach (tego nie lubię to mu zablokuję zdjęcie).
Są na pewno, ale chyba tylko z powodu braku czasu...Krystian J. wrote:druga kwestia : osoby mające już literkę B, a nie korzystające ze swoich uprawnień, są takie?
I tutaj cały paradoks. Blokowanie koledze. Cenzor powinien być osobą neutralną, blokuje knoty bez względu na to, czy fotografia jest autorstwa kolegi/znajomego, czy też nie. Wiadomo jakie by były tego skutki, ale to pokazuje, że dana osoba odbiera TWB zbyt emocjonalnie, traktuje stronę jako jedną z najważniejszych części swojej egzystencji, bez której życie na ziemi nie istnieje. Dlatego ja nie wiem, czy chciałbym być cenzorem i tracić znajomość z kimś przez jedno zablokowane zdjęcie. Wiadomo jak jest - nikt nie chce zbytnio ryzykować.piotr_kosz wrote: Szczerze Ci powiem, że to niebezpieczny pogląd.
Często cenzor z rodzimego miasta nie zablokuje "na pilnowanym" terenie zdjęcia koledze, aby nie robić mu przykrości, utrzymać z nim dobre stosunki. I ja to rozumiem.