Forum Phototrans.eu

Żeby było to jeszcze takie łatwe. Takie osoby chcą być w centrum zainteresowania... Plusem jest to że zawsze się można odizolować od takich osób podczas jazdy, jadąc innym autobusem.

ziarek93 wrote:jadą innym autobusem.

Nie. Idą pieszo.

Ale przecież nikt nie jedzie na imprezę się nawalić jak świnia. Jakoś w Cieszynie alkohol był obecny i nikt nie zrobił jakiejś mega awantury po za tym dobra atmosfera i kulturalnie po piwku każdy wypił w autobusie i obyło się bez strat. Bądźmy szczerzy przyjeżdżamy się pobawić, pośmiać się, wypić w granicach rozsądku, spotkać się i przede wszystkim dobrze się bawić. Nie kumam dlaczego ktoś aż tak bardzo unosi się, że ktoś sobie lubi wypić. Jak byłem na imprezie w Kielcach Świerklańcu czy już wspomnianym Cieszynie nie było aż takich akcji.

U nas na off-roadzie jest podobnie. Alkoholu jest w sumie mało, a nawet jeśli... Nie ma żadnej demolki. Ludzie, nie jeździcie, nie bywacie, a gadacie...

Ahhhahahaha, cool story Robert. Akurat offroady to są właśnie pokazy ile alkoholu może znieść miłośnik i jak mocno spać na tylnej kanapie. Ew. Zaliczyć zgon po 2h imprezy. Dałeś zły przykład.

Mateusz Machel wrote:Ahhhahahaha, cool story Robert. Akurat offroady to są właśnie pokazy ile alkoholu może znieść miłośnik i jak mocno spać na tylnej kanapie. Ew. Zaliczyć zgon po 2h imprezy. Dałeś zły przykład.

Chyba trochę się zagalopowałeś. Niewtajemniczone osoby mogą pomyśleć, że to Robert się schlał i zrzygał, podczas gdy jest to komplementarna bzdura. Poza tym on ma rację - żadnej demolki nie było, co najwyżej trzeba było posprzątać po jednym z uczestników.

Nie no, nie miałem na myśli tego że Robert się urżnął w trupa, bo to nieprawda. Tylko, że na offroadach 'jest grubo'. Nie ma co nadinterpretować.

Adam G.1 wrote:Zdaje mi się, że co roku problemy były zwykle z dość konkretnymi osobami. Jeśli przyjadą - po prostu trzeba na nie zwracać szczególną uwagę, ot co

Dokładnie to miałem na myśli.

Mateusz Machel wrote:Tylko, że na offroadach 'jest grubo'

I tak jak napisał Marcin, demolki nie ma. Co za tym idzie, argument o abstynencji na X-leciu należy włożyć między bajki - tyle w tym temacie.

Abstynencja

Jestem na nie.