koziutek wrote:projektor_ols wrote:
Wiem, że nie jest to mile widziane ale we mnie czasem się kotłuje jak widzę niektóre zdjęcia które kiedyś nie miałyby prawa wisieć. I te kotłowanie dusiłem w sobie. No i dzisiaj wyszło na wierzch.

Hmm.. no pewnie parę knotów z Warszawy by się znalazło, chętnie bym je zobaczył (choć zaraz się odezwą głosy o "sprzedawaniu" i "konfidenctwie" więc może lepiej sobie darujmy). Jednak ogólnie uważam że akurat w W-wie jest zachowany zdrowy rozsądek, po trochu z uwagi na ostre kryteria przy kandydowaniu, po trochu na liczne grono lokalnych blokerów. Większość warszawskich zdjęć to dokumentacja - objazdy, nowe linie lub odchylenia obsługowe, nowe wozy czy pojazdy zbliżające sie do kresu eksploatacji, wypadki i awarie - w takich przypadkach można być bardziej wyrozumiałym. Jednocześnie warto zauważyć że wiele Solarisow czy Pes eksploatowanych już od kilku lat ma często ledwie jedną-dwie foty, gdzie np. w Rybniku osiągane są wyniki typu 40 na rok.
Na siłę mógłbym Tobie wysłać osobno te przykłady ale nie widzę najmniejszego sensu.

Nie zależy mi na zdjęciu temu zdjęciu żółtej rameczki. Zaryzykowałem, panu z literką "B" się nie spodobało i trudno się mówi.
Rybnik i cały ROW to już jakby ewenement. Ma się czasami wrażenie, że na TWB tylko stamtąd są zdjęcia.
A przypadki kiedy jakiś nowy wóz ma jedną lub zero zdjęć nawet to w wszelkich mniejszych miastach i ostatnio też w Olsztynie. No ale ile osób jest w Warszawie a ile w Olsztynie.

Trochę się ostatnimi czasy wykruszyło ludzi, Karolina poszła, jedyny bloker też. Zostałem ja i kilku młodych którzy jak będą się słuchać rad bardziej doświadczonych to wyjdą na ludzi i będą dodawać dobre zdjęcia. Tylko te rady musiałyby być bardziej konstruktywne niż powody blokady typu "Słaby kadr".
koziutek wrote:
projektor_ols wrote:
No i to jest trochę chore, bo dla takich knociarzy to nie robi różnicy - wisi? Wisi! Więc na co drążyć temat.
Zdaje się że założenia były takie - mamy zbiorowy śmietnik, mamy galerie lokalne gdzie lokalni wodzowie na bieżąco decydują co się nadaje a co nie i mamy oddzielnie "top of the mountains" gdzie trzeba zasłużyć by trafić. Wyszło chyba jednak trochę inaczej. Knoty lądują do śmietnika ale lądują tam także ciekawe zdjęcia z różnych krajów, więc żeby mieć pogląd na wszystko tak jak kiedyś to i tak trzeba używać trybu otwartego lub "open".
W przypadku części polskiej faktycznie możnaby przywrócić stare zasady (choć to oczywiście oznacza ponowne ożywienie tego nieco zapomnianego ostatnio działu forum).
Coś za coś. Myślę, że jakby cenzorzy operowali trochę szerszym tłumaczeniem swoich decyzji niż wspomniany wyżej "Słaby kadr" to może trochę byłoby lepiej. Nie mówię, żeby to robili "pod nazwiskiem" - anonimowo też może być. Chociaż gdybym ja był panem z "B" zrobiłbym eksperyment i bym się podpisywał przy swoich decyzjach. I zdaję sobie sprawę, że po drugiej stronie są jednostki które są przynajmniej niezrównoważone i często pewnie dochodziłoby do sytuacji na które paragraf by się znalazł ale widocznie mam zachowaną jeszcze wiarę w ludzi.
Pewnie i tak bym zrezygnował szybko więc po co się rozpisuję. 
Ideałem byłoby ustalenie jakiś kryteriów względem jakości zdjęć i umożliwienie doboru indywidualnie perspektyw. Kryteria mogłyby być zupełnie inne dla Warszawy, jakiegoś mniejszego miasta z Polski gdzie nie ma zbyt dużo zdjęc i dla zagranicy. Choć z zagranicą też ostrożnie, bo może i z początku fajnie, że ktoś z jakiegoś egzotycznego dla Polaka miejsca dodaje zdjęcia. Tylko później dodaje masówki, a zdjęcia zwykle nieostre, same portrety, itp. To z czasem męczy. I tutaj zbawienne byłoby dopasowanie tego co chciałoby się oglądać. Bo każdy ma swoje preferencje przecież. O ile kryteria w sumie łatwo przyjąć to gorzej z tymi perspektywami, bo to już techniczne sprawy i nie wiadomo czy da się tak zrobić.
Ja jakoś nie przekonałem się do perspektyw w obecnym kształcie i korzystam aż z jednej - phototrans.pl w trybie otwartym.
koziutek wrote:
Z edycją opisów dymów raczej będzie mniej, ale też czy te "nieprzyjacielskie" edycje się rzeczywiście tak często zdarzają? Możnaby to wprowadzić, ale myślę że na liście todo są bardziej istotne pozycje.
Cóż... Albo mam pecha albo i nie.

W każdym razie też bym tego nie brał jako priorytet i zajął się zupełnie czym innym.